W tym tygodniu (już kończącym się) miałam urlop. Tak, wiem, że dziwny termin. Niestety w pracy każą nam wybierać dni do końca tego roku. Ale muszę przyznać, że trochę przydało mi się trochę odpoczynku. Tym bardziej, że coś mi zdrowie szwankuje i cieszyłam się, że mój chłopak się mną opiekował :)
Tydzień minął jak jeden dzień, ale w tym czasie zrobiłam wiele rzeczy. Spotkanie z przyjaciółką, spacer po Łazienkach (dzisiejsze zdjęcia z tego dnia), odwiedzenie Centrum Nauki Kopernik, wizyta w second handach (pierwszy raz w życiu byłam i nic nie kupiłam), jazda pociągiem w okolice Mińska Mazowieckiego i wiele innych...
Byłam hardcorem i robiłam zdjęcia wszystkiemu co jadło mi z ręki :P
Królik mojego Andrzeja jest śliczny, ale posiadanie takiego królika to czasem męka. Zwierzak taki typu angorka ma tak długą sierść, która odrasta w zastraszającym tempie, że co ok. 2 tyg. trzeba go strzyc. Z obciętej sierści wychodzi praktycznie drugi królik :P
pics by me and Andrzej