To, że uwielbiam zespół LemOn to nie nowość. Już pisałam o nich we wcześniejszych postach.
Uwielbiam ich za teksty, muzykę, wrażliwość Igora i za to jaką przekazują pozytywną energię na koncertach.
Uwieczniony poniżej koncert to trzeci, na którym byłam (kolejny odbędzie się 2-go grudnia w Stodole!! Idę!:) ). I gdzie pierwszy raz usłyszałam na żywo Scarlett. Oczywiście odbył się on już kawał czasu temu, ale dopiero teraz zabrałam się do obrabiania zdjęć, bym mogła je tutaj wrzucić... ;P
Wydaje mi się, że to ostatni raz jak robiłam zdjęcia na ich koncercie, bo skupiając się na tym by wyszły w miarę to nie mogłam się skupić na słuchaniu i przeżywaniu tego. Więc lepiej mieć wspomnienia w głowie niż na zdjęciach ;)
Moje nagranie "Scarlett", gdzie przez długi czas nie mogłam złapać ostrości...
pics by me
cudowne zdjęcia ;) pewnie było super! zazdroszcze! Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam koncerty i jestem za tym, by ich nie kręcić a świetnie się bawić :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny wspólny koncert ;)
OdpowiedzUsuń