czwartek, 21 lutego 2013

Instagramowo

Dziś zamieszczam posta z kilkoma zdjęciami z instagramu. Niestety nie miałam zbytnio możliwości zrobić zdjęć na dworze, ponieważ mam zwolnienie lekarskie związane z problemami z kręgosłupem i nie mogę wychodzić... A w domu na tyle pochłonęły mnie książki (nareszcie mam czas na nadrabianie zaległości! Yeah!), że zapominałam robić zdjęcia nawet moim ulubionym herbatom. Mam nadzieję, że uda mi się nadrobić pisanie postów na blogu. Nie mogę robić zaległości ;)

Ha i muszę się pochwalić, że sesja już za mną i obyło się bez poprawek :) Mój koszmar - wnioskowanie statystyczne - jakimś cudem zaliczyłam. Może nie na jakąś dobrą ocenę, ale 3,5 mi wystarcza. Bo to był test jak na przyjęcie do NASA. Bez kitu! :) 

Milka made by Piecuchowo


Prezent z pokazu LG Fashion


Sejm - podczas seminarium podatkowego (praca)

Najpiękniejszy lumpeks jaki widziałam. Muszę tam pójść kiedyś.

Moja wygrana w konkursie walentynkowym w Chocolate Company Poland.

Z moim Andim (nie gniewaj się za umieszczenie tu zdjęcia).

Kolejna biżu z Piecuchowo.

pics by me

10 komentarzy:

  1. Sama z chęcią bym poszła do takiego lumpexu :) piękne te manekiny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie no nieee, na tym zdjęciu wyglądam ekhm...

    mam nadzieję że zdrowie w końcu się poprawi :*

    no i czekam na wspólne pałaszowanie słodkośći :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko cudowne! I lumpeks (szkoda,że nie ma takich w Gdańsku :) ), i wygrana w konkursie walentynkowym (mniam!), i króliczek i oczywiście biżuteria z Piecuchowo jak zwykle wymiata:)

    Pozdrowienia z Trójmiasta:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale słodziutka biżuteria! mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo za komentarze i cieszę się, że biżuteria się podoba :) No i oczywiście ją polecam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. nie przesadzajmy, filharmonia to nie opera i panują w niej nieco inne zasady ubioru :) uwierz mi, na kobietę w eleganckiej sukience i futrzanej etoli wszyscy się dziwnie patrzyli ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. coś w tym jest, no ale niestety takie czasy nastały :(

    zapraszam na nowość ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie bloga i za każdy komentarz.
Zawsze staram się odwiedzić osoby, które pozostawiły po sobie ślad.
Zapraszam ponownie :)